• Bayard Rustin był przywódcą praw obywatelskich, który zorganizował Marsz na Waszyngton w 1963 roku.
  • Rustin był marginalizowany ze względu na swoją tożsamość czarnego geja, ale nadal walczył o równość.
  • Jego żyjący partner Walter Naegle rozmawiał z reporterem Insider Yoonji Hanem o utrzymaniu dziedzictwa Rustina przy życiu.

To jak powiedziano esej oparty na rozmowie z Walterem Naegle, artystą i fotografem, żyjącym partnerem Bayarda Rustina, zmarły przywódca amerykańskich praw obywatelskich. Esej został zredagowany pod kątem długości i przejrzystości.

Bayard Rustin i ja poznaliśmy się w 1977 roku. Miałem 27 lat, a on 65. Spotkaliśmy się zupełnie przez przypadek, czekając, aż zapalą się światła na rogu ulicy na Times Square. Spojrzeliśmy na siebie i zaczęliśmy rozmawiać.

Bayard był osobą, której historię znałem, ponieważ bardzo interesowałem się historią Ruch na rzecz Praw obywatelskich oraz w pokojowych akcjach bezpośrednich od czasów, gdy byłem nastolatkiem. Czytając o tych sprawach zawsze spotykałem się z nazwiskiem Bayarda.

Miałem więc dobre przeczucie, kim był i co reprezentował. Ponieważ mieliśmy wspólny zestaw wartości i ideałów, jako para byliśmy bardzo zgodni.

Bayard Rustin, zastępca dyrektora Marszu na Waszyngton, przemawia do tłumu maszerujących pod pomnikiem Lincolna.

Bayard Rustin, zastępca dyrektora Marszu na Waszyngton, przemawia do tłumu maszerujących pod pomnikiem Lincolna.

Obrazy Bettmanna/Getty’ego



Bayard uwielbiał sztukę, pikantne jedzenie i bazgranie

Jeśli było coś, co mnie zaskoczyło w Bayardzie, to to, jak bardzo był przystępny i przyjazny. W materiałach prasowych, które go widzisz, był zawzięty, albo protestował, albo wypowiadał się przeciwko jakiejś formie niesprawiedliwości.

Ale w życiu prywatnym był naprawdę dżentelmenem – bardzo delikatnym, kochającym i hojnym duchem. Był bardzo zabawny, miał świetne poczucie humoru i miał głębokie uznanie dla sztuki. Miał wspaniałą kolekcję dzieł sztuki z całego świata, częściowo pochodzącą z podróży, a częściowo z lat zbierania. Był człowiekiem o wielkich zainteresowaniach i miał wiele własnych zainteresowań.

Jest wiele drobnych szczegółów osobistych: sposób, w jaki się ubierał, jak się zachowywał, co lubił jeść. Bardzo lubił ostre i pikantne potrawy — wydaje mi się, że ten smak nabył podczas pobytu w Indiach w 1949 r., gdzie studiował Gandhiowską filozofię niestosowania przemocy.

Działacz na rzecz praw obywatelskich Bayard Rustin, rzecznik Ogólnomiejskiego Komitetu Integracji, rozmawia przez telefon w siedzibie organizacji w Silcam Presbyterian Church na Brooklynie w Nowym Jorku.

Patrick A. Burns/New York Times Co./Getty Images



Bayard był osobą bardzo kreatywną. Śpiewał na demonstracjach i używał swojego głosu, aby jednoczyć ludzi lub przetrwać szczególnie trudny moment demonstracji. Zaśpiewał i wszystko się rozjaśniło.

Był także fantastycznym bazgrołem. Nie sądzę, żeby większość ludzi o tym wiedziała, ale gdyby mieli szansę przejrzeć jego akta i dokumenty, zobaczyliby bardzo uporządkowane, szczegółowe i geometryczne bazgroły, które zwykł robić w otrzymywanej korespondencji, notatkach, notatkach lub harmonogramy.

Czarno-białe, ręcznie rysowane bazgroły autorstwa Bayarda Rustina.

Doodle autorstwa Bayarda Rustina.

Dzięki uprzejmości kolekcji Waltera Naegle’a



Było to odzwierciedleniem rodzaju jego mózgu – bardzo zdyscyplinowanego i zorganizowanego, idealnego do rodzaju pracy, jaką wykonywał dla Ruchu Praw Obywatelskich. Bayard musiałby zebrać razem wielu ludzi i przemyśleć każdą możliwą rzecz, która może pójść nie tak, a także zastanowić się, co chcieliby zrobić dobrze. Był świetnym planistą i strategiem, co widać po jego bazgrołach.

Marginalizowany od aktywizmu

Bayard był bardzo aktywny aż do swojej śmierci w 1987 roku. Kiedy był jednym z nich Doktor Martin Luther King Jr najbliższymi doradcami, pracował 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu nad aktywizmem na rzecz praw obywatelskich.

Czasami jednak był odkładany na bok lub wypychany, głównie dlatego, że był gejem i nie ukrywał tego. Czasami musiał tymczasowo udać się na wygnanie. Często ukrywał swoją pracę za kulisami.

Zanim go poznałem, wszystko się uspokoiło i mógł wrócić do zainteresowań, jakie miał w latach czterdziestych. Wiele z nich miało związek z międzynarodowymi prawami człowieka. Był bardzo aktywny w Międzynarodowym Komitecie Ratunkowym i przesiedleniach uchodźców, kwestiach praw imigrantów i promocji demokracji w różnych częściach świata.

Po spotkaniu z burmistrzem Nowego Jorku Wagnerem w celu omówienia napięć rasowych w Harlemie i Brooklynie dr Martin Luther King Jr. (po prawej), Bayard Rustin (po lewej) i wielebny Bernard Lee (c) opuszczają Gracie Mansion.

Po spotkaniu z burmistrzem Nowego Jorku Wagnerem w celu omówienia napięć rasowych w Harlemie i Brooklynie dr Martin Luther King Jr. (po prawej), Bayard Rustin (po lewej) i wielebny Bernard Lee (w środku) opuszczają Gracie Mansion.

Obrazy Bettmanna/Getty’ego



Aktywność w ruchu na rzecz praw LGBT

Wiem, że przypisywano mi namawianie Bayarda do bardziej aktywnego zaangażowania się w działalność na rzecz praw gejów w latach 80., ale nie jestem pewien, na ile jest to prawdą. Jedyne, co zrobiłem, to to, że nie mówiłem mu, żeby tego nie robił.

Mogły istnieć inne osoby, które współpracowały z nim na początku jego kariery, które odradzały współpracę z grupami działaczy na rzecz praw gejów i mogły sprawić, że jakiekolwiek prośby od grup LGBT nie trafiały na jego biurko. Ale byłem otwarty na prawie wszystko, co się pojawiało. Czasami pytał mnie, co myślę, a ja go zachęcałem.

Bayard był w takim momencie swojego życia, że ​​był w bardzo stabilnym i pełnym miłości związku. Być może czuł się trochę bardziej komfortowo, rozmawiając otwarcie i pracując z grupami LGBT – nie dlatego, że kiedykolwiek czuł się niekomfortowo ze sobą, ale bardziej dlatego, że jego tożsamość została przeciwko niemu użyta i wykorzystana do trzymania go na marginesie, aby nie mógł wznieść się na wyższy poziom. poziomie, na którym mógłby to osiągnąć. Ale te rzeczy były już za nim.

Bayarda Rustina i Waltera Naegle’a

Bayard Rustin i Walter Naegle poznali się po raz pierwszy w kwietniu 1977 roku i zostali stałymi partnerami aż do śmierci Rustina w 1987 roku.

Dzięki uprzejmości Waltera Naegle’a



Ochrona naszego związku poprzez adopcję

Na początku lat 80. w czasopiśmie LGBT pojawił się artykuł o parze, która próbowała dokonać adopcji, ale odmówiono jej tego prawa. Bayardowi pojawił się błysk w oku i zasugerował, że może powinniśmy tego spróbować.

Biorąc pod uwagę różnicę wieku, sensowne było podjęcie próby zagwarantowania związku prawnego. Zakładając, że oboje dożyjemy naturalnego okresu życia, on umrze przede mną. Chciał mieć możliwość podejmowania za niego decyzji, gdyby był hospitalizowany lub cierpiał na demencję.

Bayard chciał także, abym mógł odziedziczyć po nim majątek – nie tylko własność, ale także prawa własności intelektualnej. Chciał, żebym był wykonawcą jego woli. Myśleliśmy, że jeśli Bayard mnie adoptuje, będzie to jeden ze sposobów cementowania związku prawnego, ponieważ Małżeństwo LGBTQ w tym momencie było w odległej przyszłości. W 1982 roku przeszliśmy przez proces adopcji prawnej.

Bayarda Rustina i Waltera Naegle’a

Bayarda Rustina i Waltera Naegle’a.

Dzięki uprzejmości Waltera Naegle’a



Wkład w demokratyzację Ameryki

Bayarda nie ma już od 36 lat, a jego dziedzictwo przesunęło się w czasie. Kiedy zmarł, zapamiętano go głównie za zorganizowanie 1963 roku Marsz na Waszyngtonco było triumfem nie tylko osobistym, ale także Ruchu Praw Obywatelskich.

Potem przypomniano mu o innej pracy, jaką Bayard wykonał dla walki Afroamerykanów i dla siebie bliskie relacje z doktorem Kingiem.

Marsz w Waszyngtonie Zastępca dyrektora Bayard Rustin (1987–1987) (po lewej) i przewodniczący Komitetu Administracyjnego Cleveland Robinson (1914–1995) rozmawiają po obu stronach znaku (reklamującego Marsz) pod adresem 170 W 130 St, Waszyngton, 1963.

Bayard Rustin (po lewej) i Cleveland Robinson (po prawej) rozmawiają po obu stronach znaku reklamującego Marsz na Waszyngton.

Kup powiększone/Getty Images



Z biegiem czasu coraz większą uwagę zwraca się na pracę, którą wykonał w ciągu ostatnich 10, 20 lat jego życia. Skupiał się na promowaniu demokracji – wartości demokratycznych, praw demokratycznych – i wynikało to z jego wczesnego wychowania w kwakrze. Kwakrzy wierzą w jedność rodziny ludzkiej i równość. Jeśli kraje naprawdę starają się żyć zgodnie z wartościami demokratycznymi, powinny promować równość płci, prawa LGBTQ i sprawiedliwość gospodarczą.

Szerszy obraz Bayarda jest taki, że wniósł on ogromny wkład w demokratyzację tego narodu. Myślę, że szczególnie w ciągu ostatnich sześciu lat, kiedy nagle zdaliśmy sobie sprawę, że te rzeczy nie są dane raz na zawsze i można im zagrozić lub odebrać, ludzie zaczęli zdawać sobie sprawę, że musimy ciężko pracować, aby trzymać się cennych wolności i wartości, które mamy.

Widzimy to w dużej części aktywizmu, który ma obecnie miejsce, nie tylko na rzecz grup marginalizowanych, ale także na rzecz prawa wyborcze ogólnie, prawa pracownicze, kwestie sprawiedliwości gospodarczej. Wszystkie te rzeczy były bliskie wartościom i sercu Bayarda.

Działacz na rzecz praw obywatelskich Bayard Rustin (1912–1987) przewodzi innym członkom „Kampanii na rzecz przeciwstawienia się segregacji wojskowej” podczas rejestracji pikiety w związku z powojennym poborem do Ameryki w Haaron High School w Nowym Jorku, 30 sierpnia 1948 r. Protestują przeciwko „Jimowi Crowowi” projekt, nawiązujący do tzw. praw Jima Crowa, egzekwujących segregację rasową.

Bayard Rustin przewodzi protestowi przeciwko segregacji wojskowej.

Obrazy Al Gretz/Getty



Netflixa Film „Rustin”. pokazuje codzienną pracę przy organizacji demonstracji na skalę Marszu na Waszyngton. Aktor Colman Domingo, który gra w filmie Bayarda, naprawdę oddaje osobę, którą znałem: kogoś o niezwykłej uczciwości, godności, odwadze i pasji, a także z domieszką humoru, beztroski i umiejętności prawdziwego cieszenia się życiem i pracą on robił.

Bayard ciężko pracował – wszyscy ciężko pracowali i stawiali czoła ogromnym przeciwnościom losu – ale robili to w duchu radości, miłości i oddania. Myślę, że to właśnie ludzie powinni nosić ze sobą w swoim aktywizmie. Złość ma swoje miejsce, ale jeśli będziesz się złościć przez cały swój czas, szybko się wypalisz.

Bayard był kimś, kto trzymał się walki do samego końca. Mimo że napotykał przeszkody, był marginalizowany i odsuwany na bok, zawsze od razu wracał.

Source

LEAVE A REPLY

Please enter your comment!
Please enter your name here